Wpływ demokracji szlacheckiej na upadek Rzeczpospolitej
W roku 1569 roku, w chwili podpisania unii lubelskiej I Rzeczpospolita znajdowała się u szczytu swojej potęgi. Było to rozległe terytorialnie państwo sprawnie zarządzane przez liczącego się nadal króla i jego mądrych doradców. Szlachta miała już wówczas bardzo duży wpływ na politykę państwa np. od 1538 roku król nie mógł usunąć szlachcica z urzędu, aczkolwiek aparat władzy działał poprawnie. Polacy oraz Litwini mogli patrzeć ze spokojem w przyszłość, ponieważ ta wydawała się bardzo obiecująca. Nawet śmierć ostatniego Jagiellona i wprowadzenie wolnej elekcji nie spowodowała od razu upadku państwa. Dopiero z czasem rozwój tzw. demokracji szlacheckiej połączony z charakterystyczną szlachecką mentalnością stał się głównym powodem, dla którego Rzeczpospolita na ponad wiek straciła suwerenność.
Demokracji szlacheckiej nie można odmówić innowacyjności na tle epoki. Szlachcic wybierany na sejmikach ziemskich reprezentował każdą ziemię na zwoływanym raz na sześć miesięcy sejmie walnym, gdzie decydowano o istotnych dla królestwa sprawach. Problem pojawił się, kiedy w 1652 roku poseł pochodzący z litewskiej ziemi upickiej, Władysław Siciński pierwszy raz zastosował liberum veto, to znaczy zerwał sejm. Posłowie zgromadzeni na sejmie walnym, a było ich około 170 zdecydowali, że jeśli któryś ze szlachciców nie zgadza się na postanowienia sejmu, nie mogą one dojść do skutków. Powołali się na szlachecką wolność i wielką wagę każdego głosu. Precedens ten dał szansę kolejnym, aż w rezultacie spowodował, że zrywana była większość sejmów. Przecież zawsze znalazł się ktoś, kto z jakiegoś powodu się nie zgadzał. W ten sposób instytucja sejmu walnego stała się swoistą stratą czasu, a także dużym polem do oddziaływania do obcych mocarstw. Łatwo było przecież przekupić pojedynczego posła, aby zerwał sejm, aby kolejna ustawa mogąca wyciągnąć Polaków z marazmu stała się mrzonką.
Demokracja szlachecka to „demokracja” tylko z nazwy. W istocie przypominała raczej oligarchiczne rządy wybranej, starannie wyselekcjonowanej grupy ludzi. Prosty chłop aż do 1794 roku nie mógł nawet zmienić miejsca zamieszkania, kiedy tego chciał – musiał mieć specjalne pozwolenia. Szlachcice przyjęli postawę panów na włościach. Życie spędzali na hulankach i swawolach, cały czas żyjąc w fałszywym przekonaniu, że są najwybitniejsi, a wszyscy wrogowie się ich boją. Brak solidności i dojrzałości doprowadził do politycznego upadku Rzeczpospolitej.
Przyjrzyjmy się sytuacji międzynarodowej. W XVII wieku Polska toczyła wojny ze Szwecją, Turcją oraz Rosją oraz tłumiła groźne powstanie Chmielnickiego i rokosz Lubomirskiego. Wszystkie te wydarzenie spowodowały znaczne osłabienie kraju, a szlachta stała się z tolerancyjnej niezwykle ksenofobiczna. Doświadczając krzywd ze strony protestantów, prawosławnych i muzułmanów, Polacy zaczynali identyfikować wiarę katolicką ze swoim narodem, spajając wiarę i ojczyznę niemal w jedno. Prześladowania religijne np. wygnanie braci polskim w 1658 roku odbyło się już wtedy, kiedy w Europie dogasały stosu i rozpoczynały się rządy monarchów absolutnych. W Rosji, Austrii, świeżo wyzwolonych Prusach – przyszłych katów Polski rozwijały się systemy ustrojowe z silną pozycją króla, którego jednym z głównym zadań jest patrolowanie nad stworzeniem silnej i dobrej jakościowo armii. W Rzeczpospolitej król wystarczającej pozycji nie miał, a szlachta musiała mieć mnóstwo spełnionych warunków, aby do armii się zwerbować. O ile pod Kircholmem, Kłuszynem czy Wiedniem jakość i chwała polskiej husarii wygrała nad liczebniejszym wrogiem, o tyle nie mogło być tak przez cały czas. Militarnie Rzeczpospolita chyliła się ku upadkowi, a to w połączeniu z wyżej opisaną fatalnie działając władzą wykonawczą i ustawodawczą dało łakomy kąsek dla władców zagranicznych. Piotr Wielki podporządkował sobie ziemie polskie właściwie już w 1717 roku na sejmie niemym.
Polska myśl prawodawcza i poczucie, że potrzebne są reformy zrodziło się zbyt późno. 3 maja 1791 roku podpisano Konstytucję, która mimo swojej innowacyjności, nie przyniosła zmiany sytuacji politycznej Rzeczpospolitej, która była już za słaba, aby ustanowione przez siebie prawa konsekwentnie wdrażać w życie.
Reasumując, warto jednak zaznaczyć, że sama idea demokracji szlacheckiej była bardzo dobra. Dawała szanse na udział w życiu publicznym jak największej ilości ludzi, niespotykanej w dobie monarchii absolutnych. Rzeczpospolita i jej ustrój wyprzedziła epokę, w której się znajdowała i nie sprostała temu. Polscy szlachcice nie potrafili się zjednoczyć, bo koniec końców zawsze wygrywał interes rodzinnego gospodarstwa od spraw ogólnopaństwowych. Historia dała szansę demokracji szlacheckiej, jednak ta ją odrzuciła i w rezultacie dzisiaj szlachcic i sarmata kojarzy nam się tylko z rozpustnikiem, pijakiem, człowiekiem leniwym i okrutnie traktującym swoich chłopów pańszczyźnianych.
Zobacz również

Oświetlenie ogrodu bez kabli – jak zrobić?
9 marca 2023
Inteligentne lampy w ogrodzie – jak zrobić oświetlenie?
9 marca 2023